niedziela, 17 stycznia 2016

Mam wrażenie, że tonę i trudno mi się utrzymać na powierzchni, zwłaszcza kiedy walczę z falami nie po to, by uratować siebie, tylko jego

Hejka! Zapraszam was do przeczytania mojej recenzji o książce After.
Szczerze mówiąc NIE CZYTAŁAM KSIAŻKI. Tak tak wiem ja taka zła nie czytała książki, a o niej pisze. ALE JEŚLI CHCECIE SIĘ DOWIEDZIEĆ CZEMU TO ZAPRASZAM DO CZYTANIA DALEJ.
Ps. zrobiłam mały 'wywiadzik' i po prawej stronie znajdziecie ankiete. Proszę bardzo o odpowiedzi!:)
Miłego czytania.












             



   Tytuł:
After Płomień Pod Moją Skórą,
             Już Nie Wiem Kim Bez Ciebie Jestem
              Ocal Mnie
  Autor: Anna Todd














                                                               Opis:


Życie Tessy można podzielić na to, co zdarzyło się przed poznaniem Hardina i na to, co zdarzyło się później. Kiedy Tessa, zaczyna studia jej życie wydaje się idealnie poukładane: chce spełnić marzenia o pracy w wydawnictwie i jak najszybciej połączyć się z ukochanym Noah, który czeka na nią w rodzinnym mieście.Ale spotkanie Hardina, który wydaje się być jej całkowitym przeciwieństwem, wywróci jej życie do góry nogami. Hardin jest arogancki, zbuntowany i w niczym nie przypomina troskliwego Noah. Ale to on budzi w Tessie uczucia, jakich dotąd nie znała, 

                 
                     ‘'Najlepsze w czytaniu jest to, że uciekasz ze swojego życia,
                          możesz przeżyć setki, a nawet tysiące innych żyć.’'

                                                    


                                                           Ocena:

Tak naprawdę to After zaczęłam czytać już dawno jako fanfiction. Na jednym z portali na którym mam konto było dużo zamieszanie. Niektórzy kochali After inni nie. więc pomyślałam sobie CZEMU NIE? Już od początku przerażała mnie liczba rozdziałów. Kiedy zaczynałam to byłam dużo do tyłu. Pierwsze rozdziały wydawały mi się dobre. Ale z czasem to wszystko zaczęło mnie męczyć, Ilość rozdziałów w których nieraz działo się to samo. 


                                                    ''- Pięć czy sześć czego?
                                                   - Seksów on the Biczów...''

                                                 

                  ''Romantyzm jest przereklamowany, realizm jest na topie.''


                                                         Bohaterowie:


Tessa
szczerze mówiąc były momenty kiedy jej nienawidziłam. Czy można być bardziej naiwną niż Tess? Chyba nie. Często denerwowało mnie to, że nie potrafiła wybrać, Co prawda wychowywała się bez ojca, a jej matka nie należała do najlepszych. Oczywiście chciała dla niej dobrze, ale kontrolowała ją. Całe szczęście co rozdział Tessa wydawała się bardziej samodzielna. Była grzeczną dziewczynką, ale pamiętajcie:
              
                                         
                                         Grzeczne dziewczynki to tak naprawdę 
                             złe dziewczynki, które nie zostały jeszcze przyłapane.*


Hardin oczywiście on był moją ulubioną postacią.  Tak jak przypadło na typowe fanficton to typowy bad boy. Nie mogłam uwierzyć jak łatwo owinął sobie Tesse wokół palca. Już na początku domyślałam się, że nie zainteresował się nią bez powodu. Chłopak z problemami. To czego dowiadujemy się o nim w dalszych rozdziałach jest niesłychane. Jeśli myślicie, że to co zrobił swojej dziewczynie było złe to muszę was zawieść. Był jeszcze coś gorszego. ;) 


             'To że nie potrafi kochać tak jak ty chcesz nie znaczy, 
                          że nie kocha Cię ze wszystkich sił - mówi''

                                                       
'                          'Karma wciąż sobie ze mną pogrywa i
                            zgodnie ze swoją reputacją suki ciągle ze mnie kpi.''

                                                    


                                                       Styl pisania:


Trudno mi to określić, ponieważ patrząc na to wszystko nie czytałam oficjalnego wydania. Czytałam jakby to określić... przedpremierowo i nieoficjalnie? Myślę, że gdybym czytała książkę to patrzyłabym na to zupełnie inaczej.




                  ''Chwila, w której uświadamiasz sobie, że jesteś zdolny pokochać
              kogoś innego niż siebie, to chyba najważniejszy moment twojego życia.''




   

                                                              Ocena:


Mam mieszane uczucia. Co prawda tak, podobało mi się. Niestety to wszystko mnie męczyło. Kłótnie, rozstania,powroty i tak cały czas. Czasami już miałam dość i po prostu nie czytać do końca. Myślę, że mogę się również przyznać, iż czasami myślałam że autorka ciągnie i ciągnie, ponieważ wiecie WIĘCEJ ROZDZIAŁÓW = KOLEJNE ROZDZIAŁY = DŁUŻSZA HISTORIA = WIĘKSZE PIENIĄDZE


Ale...... jeśli ktoś chciałby przeczytać tą historie a nie ma ochoty kupować to wystarczy wpisać w internet Harry Styles After u po prostu zacząć! ;)



     ''Jest dopiero wtorek, a ona już niemal wykorzystała zdzirowatą normę na ten tydzień.''


                Wciąż możemy, możemy przetrwać! - wykrztusza z siebie.
           Nie mogę na niego patrzeć, ponieważ wiem, co bym zobaczyła.
       - Właśnie o to chodzi, Hardin, ja nie chcę musieć przetrwać. Chcę żyć.





* cytat z piosenki 5 Seconds Of Summer 

sobota, 14 listopada 2015

Jestem dziewczyną, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece.

Hej. Ten post był napisany już dawno (czyt. w listopadzie) i dodany w listopadzie, dlatego pisze że dodane w listopadzie więc jeśli ktoś patrzy na daty to nie macie się czym przejmować. JEST INNA DATA PONIEWAŻ 'ZAWIESIŁAM' BLOGA I GO ODBLOKOWAŁAM. 
A teraz serdecznie zapraszam na moją recenzję Fangirl. 
Miłego czytania!













           


           Tytuł: 
Fangirl
           Autor: Rainbow Rowell
            Ilość stron: 380















                                                           




                                                              Opis:


Wren i Cath to siostry bliźniaczki „podobne” do siebie jak ogień i woda. Wren chce w życiu spróbować wszystkiego. Lubi imprezować, randkować i poznawać nowych ludzi. Cath woli siedzieć w ich wspólnym pokoju i pisać fanfiction do książki, która zawładnęła całym jej światem. Jest fanką nastoletniego czarodzieja Simona Snowa. Wróć! Jest Prawdziwą Fanką, która… ma swoich własnych fanów, bo pisze fanfiki o Simonie.

Mimo że tak różne, dziewczyny są nierozłączne.

Gdy bliźniaczki rozpoczynają naukę w college’u, ich drogi się rozchodzą – Wren nie chce już mieszkać z siostrą. Cath musi opuścić swój bezpieczny świat i stawić czoła rzeczywistości. Na swojej drodze spotyka Reagan (Cath prędzej dogadałaby się z Marsjaninem niż z nią) i wiecznie uśmiechniętego Levi’ego (czy on kiedyś zrozumie, co to jest przestrzeń osobista?) oraz panią profesor od kreatywnego pisania (która wszelkie fanfiki uważa za plagiaty).





"Żyli długo i szczęśliwie, a nawet samo "żyli długo nigdy nie jest kiczowate. 
To najszlachetniejsza i wymagająca ogromnej odwagi rzecz, na jaką mogą się zdecydować dwie osoby."




                                                     Ocena:

Nie wiem co myśleć o tej książce. Myślałam, że będzie lepsza? Tak, chyba tak. Wiem co znaczy fangirl, sama jestem fangirl. Według mnie autorka nie oddała tego co dzieję się z człowiekiem kiedy jest w takim etapie. Ja dosłownie potrafię płakać kiedy mój idol coś wydaje. To co ona napisała w tej książce to nic. Nie podoba mi się zakończenie. Jak mogła to zrobić? Drugi raz mnie zawiodła. Swoją ksiażką Eleonora&Park też mnie zawiodła.  Krótko mówiąc liczyłam na coś lepszego.





                                              ''-Czytałeś książki z serii?
                                                    -Widziałem filmy. 
                                       Cath tak mocno wywróciła oczami,
                                                 że aż ją zabolało''


                                                 


                                                         Bohaterowie:



Cath - śmiało mogę powiedzieć, że ta postać bardzo mi się podobała. Chociaż szczerze mówiąc to że bardzo mi się podobała nie znaczy, że była jakaś cudowna. Oczywiście, kolejną dziewczyną, która dorasta, jej życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. W niektórych momentach zastanawiałam się co zrobiłabym na jej miejscu. Szkoda mi jej było kiedy bliźniaczka ja ''odrzuciła''.


Levi - lubiłam go przez całą książkę. Od początku do końca. Tak, przez całą książkę. Nawet wtedy kiedy stało się na jego imprezie to co się stało nie chce za dużo zdradzać  Byłam zdziwiona na to jak zareagował na uwielbianie idola swojej dziewczyny/ wtedy jeszcze koleżanki. Co dla mnie oznacza, że łatwo nie oceniał innych.



                      ''Boże, ten jego podbródek. Chciałabym się pobrać z tym podbródkiem''             
                              
                                                     


                                               Styl pisania: 



Styl wydaje mi się prostu i łatwy. Jestem pewna, że tą książkę przeczytała duża ilość nastolatków z powodów oczywistych. IDOL. (oczywiście też przeczytałam z tego powodu) Bardzo łatwo czytało mi się książkę, nie mogłam się od niej ''odczepić'' co wskazuje, że POD PEWNYMI względami książka mi się podobała. I tym jednym względem jest właśnie styl.



                                     "- Po co piszemy? – powtórzyła profesor Piper. 
                                           Cath spojrzała na swój notatnik.
                                                  „Żeby zniknąć”."





                                            Podsumowanie: 


Jak pisałam wyżej książka mi się podobała tylko pod pewnymi względami. Niestety w większości książka mnie nie zachwyciła. Bardzo podoba mi się tematyka książek tej autorki, ale sposób jej pokazania już nie koniecznie.  Czytałam Eleonora i Park i byłam zawiedziona niektórymi rzeczami.




                                   ''Kim jest fangirl? Jeśli jesteś fangirl to 
                               WIESZ jeśli nią nie jesteś to nie zrozumiesz.''



Ps. Zapraszam na moje fanowskie opowiadanie ''Tik, tak'' Jest tylko prolog ale mam nadzieję. że się spodoba. https://www.wattpad.com/196688639-tik-tak-prolog


& Nie wiem czy ktoś zauważył, ale zawiesiłam swoją działalność tutaj, a teraz wróciłam. ^^

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU. ;) 




niedziela, 11 października 2015

Gdzieś tam czeka zjawa wystarczająco silna, by zatrzymać oddech w gardłach żyjących. Anna...



Cześć.
Nie wiem czy jest sens, żebym pisała tu dalej. Nie chce mi się tego dalej prowadzić, ale chcę poćwiczyć pisanie itp. więc niestety będziecie musieli mnie tu znosić! :))
Dziś mam dla was recenzję jednej z moich ulubionych książek Anna We Krwi. 
Czytałam ją już we wakacje, ale jakoś teraz naszła mi wena, żeby o niej napisać.
No to zaczynamy.
Miłego czytania.:)







                     


                         Tytuł: Anna We Krwi
                         Autor: Blake Kendare
                         Ilość stron: 320



















                                                            Opis: 


Cas Lowood odziedziczył po ojcu niezwykły zawód: zabija umarłych.
Ojciec chłopaka został w makabryczny sposób zamordowany przez ducha, którego sam miał uśmiercić. Teraz, uzbrojony w sztylet athame, Cas podróżuje po całym kraju ze swoją matką-czarownicą i potrafiącym wyczuć obecność zjaw kotem. Razem śledzą wątki lokalnych legend, próbując wyplenić co bardziej niebezpieczne upiory ze świata. Gdy przybywają do kolejnego miasta w poszukiwaniu ducha nazywanego przez mieszkańców Anną we Krwi, Cas nie spodziewa się niczego odbiegającego od normy: chce zjawę wyśledzić, zdybać, zabić. Zamiast tego spotyka obłożoną klątwą dziewczynę, istotę z jaką nigdy przedtem się jeszcze nie mierzył.



                                           
                                        "Anno!- wołam- Dobrze się czujesz? 
                                               - Zadajesz głupie pytania.-
                                      Wyszła z pokoju na górze. Stoi oparta o poręcz.
                                             Nie mroczna bogini- dziewczyna.
                                      Jestem martwa. Nie mogę się źle czuć."



                                                         Ocena:


Byłam mocno zdziwiona tą książką. A właściwie tym co się w niej dzieje nie chce zdradzać szczegółów  to co się stało z Anną było dla mnie tajemnicze kolejny raz nie spodziewałam się, że ona mogła mieć taką historię.Nigdy wcześniej nie czytałam takiej książki. Dziewczyna duch i chłopak, który zabija duchy.Okładka wręcz nieziemska. Dom,mgła ,wiatr targający włosy,czarne chmury, a na środku dziewczyna we krwi stojąca w białej sukience.




                                                        Bohaterowie:


Cas Lowood - w niektórych momentach go nie rozumiałam. Chciał pomścić śmierć swojego ojca, nie licząc się z uczuciami matki, która się o niego bała. Nie chciał wplątywać w to wszystko swoich przyjaciół.Był uparty i odważny. Musiał wychowywać się bez ojca i z matką dziwaczką. 

                                            

                                            ''Mag obeah rzucił na mnie klątwę obeah?
                                        Na tej samej zasadzie, na jakiej smerfy smerfują?''




Anna Korlov - na początku książki wydawała mi się straszna. Dziewczyna zabijająca ludzi. Później czytając dalej i poznając jej historię było mi jej szkoda. Anna jak to określił sam główny bohater to Bruce Lee, Hulk i Neo. Jak się okazało zjawa też może być mila i kochać. 

                     



                   "Nie bój się ciemności, Cas. Ale nie pozwól im sobie wmówić, że wszystko,
                          co istnieje w mroku, istnieje również w świetle. To nieprawda."


                                                 


                                                            Styl pisania:



Wszystko pisane jest z perspektywy Casa, co bardzo mi się podoba, jednak chciałabym ''poczuć się'' jak Anna, w pewnym sensie przeżyć to co ona i liczę, że może kiedyś coś takiego się pojawi.Książka nie jest pisana w łatwy sposób i nie miałam, żadnych  problemów z odgadnięciem tego o co chodzi autorce.  



                          "Słyszę wyraźnie każde kapnięcie krwi na parkiet.
                                 Otwieram oczy. Zjawa stoi nade mną -
                       bogini śmierci o czarnych wargach i lodowatych dłoniach."


                                                       

                                                          Podsumowanie:



Jeśli ktoś chciałby przeczytać tą książkę, a martwi się o to, że będzie straszna to moge was uspokoić. Książka tylko taka się wydaję. Sama na początku się tego obawiałam, ale okazało się, że w pewnym sensie nie ma w niej nic strasznego. Pokochałam historię Anny i Casa co niestety jest dla mnie błędem, ponieważ nie ma w Polsce następnej części.




                             "Tylko zwykli ludzie sądzą, że nie można zabić kogoś, kto nie żyje."



                                            ''Byłoby prawie normalnie.
                            Tylko ja, moi przyjaciele i moja martwa dziewczyna.''





piątek, 18 września 2015

Szukałem cię moje całe cholerne życie.

Cześć!
Nie dodawałam tu nic dosyć długo, wiecie wrzesień i te sprawy. Ale nareszcie piątek więc wróciłaaaam i to razem z... Hopeless! Skończyłam ją czytać niedawno, nawet nie zamierzałam się za nią brać, ale leżała u mnie coś koło miesiąca, a byłam chora jeszcze miałam problemy z internetem i nie miałam co robić.
Ale cóż mniej pisania o mnie więcej o książce.
Miłego czytania! :)













 Tytuł: Hopeless
 Autor: Hoover Colleen
 Ilość stron: 384






Opis:


Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwa. To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnie Sky, kiedy spotyka Deana Holdera. Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w niej emocję, jakich wcześniej nie znała. W jego obecności Sky odczuwa strach i ekscytację, ożywają wspomnienia o których wolałaby zapomnieć. Dziewczyna próbuje trzymać go na dystans - wie, że Holder oznacza jedno: KŁOPOTY. On natomiast chce dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że nie jest on tym, za którego go uważała, i że zna ją lepiej niż ona sama. Od tego momentu wszystko się zmienia. 


''Niesamowite co może zrobić Twojemu sercu brzmienie głosu, za którym tak się tęskniło.''



Ocena:


Szczerze mówiąc czytam dużo więcej opowiadań od książek i jest dużo takich gdzie jest typowo dobra dziewczyna z perfekcyjną średnią sześć zero i zły chłopak, albo bohaterowie są 'źli', ale nigdy nie spotkałam się z tematyką gdzie łączy ich taka przeszłość. Nie spodziewałabym się tego wszystkiego co było w tej książce. Oczywiście w każdej książce bohatera lub bohater poznaje kogoś kto całkowicie zmienia jego życie, ale tu już po prostu wielkie WOW. Jednak od początku dziwiło mnie dlaczego jej matka trzyma ją pod kloszem. Brak internetu, telewizji, telefonu... 


''Ludzie nie wybierają, w kim się zakochują. Mogę jedynie wybrać kogo dalej będą kochać'' 



Bohaterowie: 


Dean Holder był chyba moją ulubioną postacią. Było mi go bardzo szkoda. Stracił swoją Hope, później siostrę. Moim zdaniem był bardzo silny. Śmierć siostry bardzo się na nim odbiła. Widać było, że bardzo ją kochał. Winił się za to, że nic nie zauważył. Razem z nim chciałam, żeby  Hope nie okazała się Sky. Oczywiście od początku wiedziałam, że to nie możliwe bo jaki byłby wtedy sens książki? 


''Cała moja uwaga jest nieustannie skupiona na niej,
zupełnie jakbym był kompasem, a ona moją północą'' 



Liden Sky Davis można powiedzieć, że jestem dumna z tego jak przyjęła wiadomości o swojej przeszłości. W końcu nie każdego dnia dowiadujemy się, że twoim największym koszmarem stał się człowiek dzięki któremu żyjesz. Myślę, że to nią bardzo wstrząsnęło, ale miała przy sobie ludzi, którzy bardzo ją kochali. Nie pamiętała dużo ze swojej przeszłości, jednak nie potrafiła pokonać tego co chodziło za nią przez tyle lat. 


''Wmawiam sobie, że to był tylko zły sen, i oddycham. Oddycham po to, żeby się upewnić, że jeszcze żyję, ponieważ to wcale nie wygląda jak życie'' 




Myślę, że dużą rolę w tej książce odegrała siostra Deana, Less. Wiedziałam, że miała jakiś powód dlaczego akurat wybrała taki sposób na uratowanie siebie. Jeśli oczywiście śmierć to jakieś uratowanie kogokolwiek. To co zrobiła bardzo mną wstrząsnęło jednak zasługuję, żeby być tu jako jedna z głównych bohaterów. 



''-Zakochiwać się. Szukałeś słowa mocniejszego od 'lubić', ale słabszego od 'kochać'.Oto ono. 
Śmieje się raz jeszcze, ale ty razem z ulgą. Obejmuje mnie i całuje.
-Zakochuję się w tobie Sky. - szepcze tuż przy moich ustach.- Strasznie się zakochuje.'' 



Styl pisania: 


Styl bardzo mi się podoba. Czytało mi się bardzo szybko. Przeczytałam ją w jeden dzień, a w następny kończyłam już drugą część. Oczywiście książka pisana jest oczami Sky dzięki czemu możemy 'poczuć' to co ona. 


         ''Chcę, żebyś ich nie zamykał... bo chcę, żebyś patrzył jak oddaje Ci ostatni kawałek serca'' 




Podsumowanie:


Można powiedzieć, że jest dużo książek o takiej tematyce. On i ona poznają się, czują do siebie coś czego nigdy wcześniej do nikogo nie czuli. Ta książka oczywiście nie różni się od innych, tutaj jednak bohaterowie już się znali, ale czy dziecięca miłość wystarczy do tego, aby przetrwać? A co najważniejsze: Czy jako dorośli czujemy coś innego, nasze uczucia stają się inne, a to okazało się zauroczeniem?  






'' - Hope i Less - szepczę.- Hopeless.- Znów się śmieje, po czym wstaje.- Słyszycie? - krzyczy przykładając dłonie do ust.- Razem jesteście Hopeless: Beznadziejne! ''



'' Nie możesz się wściekać z powodu prawdziwego zakończenia. 
To na sztuczne happy endy powinnaś się wkurzać''

wtorek, 18 sierpnia 2015

Nie możesz wpaść w otchłań, skacząc z urwiska, gdy już i tak wpadłeś po uszy.

Heja!
Postanowiłam wrócić z nową recenzją. Rozumiem, że nie każdemu może się podobać jakiś film/ksiażka (w tym przypadku Grey). Dlatego mam nadzieję, że przeczytacie Piękne Istoty. 
Zaczęłam czytać tą książkę dzięki/przez przyjaciółkę. Wiecie jak uparci potrafią być ludzie prawda?
Jednym z głównych powodów, dlaczego mi się spodobała, aż wstyd przyznać  była okładka.
Tak wiem nie oceniaj książki po okładce. Trudno.
Co wyszło z mojego uwielbienia okładki?
Możecie przeczytać sami! ;)







                                                                                       

                                          



          Tytuł: Piękne Isoty                                              Tytuł oryginału: Beautiful Creatures
          Autor: Kami Garcia&Margaret Stohl
          Ilość stron: 536
                                                                              












                                                                Opis:
   

Lena Duchannes jest inna. I to nie tylko dlatego, że jest znikąd i nie pasuje do blondwłosych piękności z Gatlin, ale również dlatego, że skrywa mroczną tajemnice. Klątwę, która ciąży na jej rodzinę od pokoleń. Klątwa przez którą dziewczyna nie może normalnie żyć, ale kiedy poznaję jego wszystko się zmienia... Ethan Wate marzy tylko o tym, aby wyrwać się z Gatlin. Chłopak od miesięcy śni o pewnej dziewczynie, której nigdy wcześniej nie spotkał. Jakie jest jego zdziwienie, kiedy widzi tę samą dziewczynę na szkolnym korytarzu. Teraz nie liczy się już nic. Tylko ona. 


                                       ''To, co słuszne, i to, co łatwe to dwie różne rzeczy''



               


                                                                 Ocena:

      
                          ''Miłość i bycie razem to przeciwieństwo niekochania i samotności''



Fabuła jest świetna. Oczywiście jest tysiąc innych podobnych książek, ale ona jest moją ulubioną.
Mogę powiedzieć, że Lena jest trochę podobna do mnie. Dziewczyna, która nigdzie nie pasuję i ma
swój styl. W każdym rozdziale możemy dowiedzieć się czegoś nowego. Nigdy nie spodziewałabym się takiego zakończenia. Było dla mnie dużym zaskoczeniem. Myślałam, że stanie się coś złego i autorki będą tak ciągnąć, aż do trzeciej części, a tu sytuacja obróciła się o sto osiemdziesiąt stopni.
Dużym plusem było to,że książkę możemy czytać z perspektywy chłopaka.


                             
                                                             Bohaterowie:


Lena Duchannes była jedną z moich ulubionych postaci. Kiedy czytałam książkę miałam wrażenie, że jestem nią. Była sobą, nie starała się udawać kogoś innego. Ważna była dla niej rodzina.Zwłaszcza Macon. Nie podobało mi się jednak w niej to, że wszystko w sobie dusiła. Na początku mało mogliśmy się o niej dowiedzieć jednak później im więcej się o niej dowiadywałam tym bardziej było mi jej szkoda.


Ethan Wate polubiłam w nim to, że chociaż myślał o tym, żeby wyjechać ze swojego miasta. Było mi go szkoda z powodu jego matki. Jednak myślę, że bez niej świetnie sobie poradził. Nie zawsze bronił Leny co czasami wydawało mi się zaskakujące. Myślę, że dla niego również była ważna rodzina.




          ''Śmiertelnicy.Zazdroszczę wam.Zdaje się wam,że możecie zmienić wszystko, zatrzymać                  wszechświat.Cofnąć to, co się stało, zanim się zjawiliście.Jesteście takimi pięknymi istotami''



 
                                                          Styl pisania:


Szczerze mówiąc styl pisania nie był jakoś zachwycający, ale też nie był katastroficzny. Każda książka, która czytam musi mieć dobrą fabułę i styl. Nie podoba mi się, od razu odkładam. Tu było wszystko okey. Kartka po kartce i nim się obejrzałam skończyłam książkę.



  

                                                      Podsumowanie:


Ta ksiażka ma w sobie 'to coś'. Wydaję mi się inna od reszty. Jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych.Mogę ją polecić każdemu.Była jedną z pierwszych książek, które przeczytałam i śmiało mogę powiedzieć, że zachęciła mnie do dalszego czytania. Wydaję mi się taka tajemnicza. Mogłabym wracać do niej po tysiąc razy.


                               ''Może istniała przyczyna, dlaczego spotykaliśmy się we śnie,
                                       nawet jeśli to bardziej przypominało koszmary ''



                                                 
                                                       Jakże się myliłem.
                                                          Była klątwa.
                                                      Była dziewczyna.
                                                   A na końcu był grób.
                                  Nie miałem pojęcia, że to wszystko już na mnie czeka.







***********************************************************************************

Będzie mi bardzo miło jeśli napiszecie czy czytaliście książkę, co myślicie o niej i mojej recenzji.

niedziela, 16 sierpnia 2015

Naszym celem jest sprawianie przyjemności Panno Steele.

Cześć!
Jestem tu nowa, więc przepraszam za cokolwiek! 
Na początek zajmę się książką, która w tym roku jako film zrobiła duży szum.
Mianowicie 50 Twarzy Greya. 




                                                                                 
                                                                                 

                               





                         Tytuł: 50 Twarzy Greya
                         Tytuł oryginalny: 50 Shades of Grey
                         Autor: E.L. James
                         Liczba stron: 672















                                                                    Opis: 


Młoda, niewinna studenta literatury Anastasia Steele jedzie w zastępstwie koleżanki przeprowadzić wywiad dla gazety studenckiej z przystojnym i zamożnym Christianem Greyem. Mężczyzna od pierwszej sekundy spotkania fascynuję dziewczynę i onieśmiela. Po spotkaniu stara się o nim
zapomnieć. Niestety Pan Grey, już następnego dnia przez przypadek przychodzi do sklepu Anastasi i proponuję jej następne spotkanie.
             
                                ''Raz to przypadek. Dwa to już przeznaczenie''  



                                                                  Ocena:


                    ''Chcę Ci po prostu podarować cały świat i jeszcze chronić Cię przed nim'' 

Zacznę od samej fabuły. Na prawdę trudno mi to pisać,ponieważ to mój pierwszy post a ja wychodzę z taką ksiażką? Co ze mna nie tak? Według niektórych ta książka jest o jednym? Szczerzę mówiąc na początku też tak myślałam, ale czytając tą książkę drugi raz zmieniłam zdanie. Bardziej skupiłam się na problemach Christiana i jego snach, przeszłości. Ludzie mogą mówić co chcą, ale ta książka naprawdę mi się podoba. Ktoś tak niewinny jak Anastasia z kimś takim jak Christian? Dla mnie to zadziwiające. Czytając książkę miałam wrażenie że Ana jest brzydkim nieśmiałym kaczątkiem zmieniającym się w piękną pewną siebie kobietę.



                                                               Bohaterowie

Christian Grey można powiedzieć,że jest czystą perfekcją prawda? Kto spodziewałby się, że TAKA osoba może uwielbiać coś takiego? To jest niemożliwe. Jednak bardziej zaskakujące było to jak bardzo zależało mu na Anastasi. Mógł tak łatwo odpuścić, poddać się jednak coś mu na to nie pozwalało. Zadziwiająca była również jego przeszłość. Czy ktoś tak perfekcyjny może mieć, aż tak złą przeszłość?


Anastasia Steel według mnie również zasługuję na uwagę. Nieśmiała dziewczyna zamieniająca się w piękną kobietę.Szczerzę mówiąc nie wiem czy zgodziłabym się na coś takiego. Oczywiście kochając tego jedynego zrobiłabym dla niego wszystko, ale nie wiem czy zmierzyłabym się z czymś takim. Na początku bardzo niezdarna. Nie można byłoby się domyślić że właśnie ona może podbić serce Pana Greya. 

                                  ''Trzeba pocałować wiele żab, nim trafi się na księcia'' 




                                                               Styl pisania:

Krótko mówiąc czytało mi się bardzo dobrze. Nim się zorientowałam czytałam, już drugą część, kończąc na części trzeciej! :)


                                     ''Jest bardzo cienka granica między przyjemnością, a bólem. To dwie strony                                                            tej samej monety, jedna nie istnieje bez drugiej'' 


                                     

                                                              Podsumowanie: 

                    Naprawdę polecam tą książkę. Oczywiście nie lubisz takiej tematyki? Okey. Chcę to napisać jako pierwszy post, ponieważ nie widzę w tej książce tylko jednego. Ma w sobie TO coś.
Bohaterzy nie mają tak super życie jak się wydaję. Można to zauważyć u Christiana. Kto spodziewałby się, że ktoś taki ma problemy. Prawda?
       

                              ''Odkąd pojawiłeś się w moim życiu, już nigdy nie będę taka sama''