Cześć.
Nie wiem czy jest sens, żebym pisała tu dalej. Nie chce mi się tego dalej prowadzić, ale chcę poćwiczyć pisanie itp. więc niestety będziecie musieli mnie tu znosić! :))
Dziś mam dla was recenzję jednej z moich ulubionych książek Anna We Krwi.
Czytałam ją już we wakacje, ale jakoś teraz naszła mi wena, żeby o niej napisać.
No to zaczynamy.
Miłego czytania.:)
Tytuł: Anna We Krwi
Autor: Blake Kendare
Ilość stron: 320
Opis:
Cas Lowood odziedziczył po ojcu niezwykły zawód: zabija umarłych.
Ojciec chłopaka został w makabryczny sposób zamordowany przez ducha, którego sam miał uśmiercić. Teraz, uzbrojony w sztylet athame, Cas podróżuje po całym kraju ze swoją matką-czarownicą i potrafiącym wyczuć obecność zjaw kotem. Razem śledzą wątki lokalnych legend, próbując wyplenić co bardziej niebezpieczne upiory ze świata. Gdy przybywają do kolejnego miasta w poszukiwaniu ducha nazywanego przez mieszkańców Anną we Krwi, Cas nie spodziewa się niczego odbiegającego od normy: chce zjawę wyśledzić, zdybać, zabić. Zamiast tego spotyka obłożoną klątwą dziewczynę, istotę z jaką nigdy przedtem się jeszcze nie mierzył.
"Anno!- wołam- Dobrze się czujesz?
- Zadajesz głupie pytania.-
Wyszła z pokoju na górze. Stoi oparta o poręcz.
Nie mroczna bogini- dziewczyna.
Jestem martwa. Nie mogę się źle czuć."
Ocena:
Byłam mocno zdziwiona tą książką. A właściwie tym co się w niej dzieje
Bohaterowie:
Cas Lowood - w niektórych momentach go nie rozumiałam. Chciał pomścić śmierć swojego ojca, nie licząc się z uczuciami matki, która się o niego bała. Nie chciał wplątywać w to wszystko swoich przyjaciół.Był uparty i odważny. Musiał wychowywać się bez ojca i z matką dziwaczką.
''Mag obeah rzucił na mnie klątwę obeah?
Na tej samej zasadzie, na jakiej smerfy smerfują?''
Na tej samej zasadzie, na jakiej smerfy smerfują?''
Anna Korlov - na początku książki wydawała mi się straszna. Dziewczyna zabijająca ludzi. Później czytając dalej i poznając jej historię było mi jej szkoda. Anna jak to określił sam główny bohater to Bruce Lee, Hulk i Neo. Jak się okazało zjawa też może być mila i kochać.
"Nie bój się ciemności, Cas. Ale nie pozwól im sobie wmówić, że wszystko,
co istnieje w mroku, istnieje również w świetle. To nieprawda."
Styl pisania:
Wszystko pisane jest z perspektywy Casa, co bardzo mi się podoba, jednak chciałabym ''poczuć się'' jak Anna, w pewnym sensie przeżyć to co ona i liczę, że może kiedyś coś takiego się pojawi.Książka nie jest pisana w łatwy sposób i nie miałam, żadnych problemów z odgadnięciem tego o co chodzi autorce.
Otwieram oczy. Zjawa stoi nade mną -
bogini śmierci o czarnych wargach i lodowatych dłoniach."
Podsumowanie:
Jeśli ktoś chciałby przeczytać tą książkę, a martwi się o to, że będzie straszna to moge was uspokoić. Książka tylko taka się wydaję. Sama na początku się tego obawiałam, ale okazało się, że w pewnym sensie nie ma w niej nic strasznego. Pokochałam historię Anny i Casa co niestety jest dla mnie błędem, ponieważ nie ma w Polsce następnej części.
"Tylko zwykli ludzie sądzą, że nie można zabić kogoś, kto nie żyje."
''Byłoby prawie normalnie.
Tylko ja, moi przyjaciele i moja martwa dziewczyna.''
Tylko ja, moi przyjaciele i moja martwa dziewczyna.''